Wrzesień, piękna pogoda
i ja jeszcze na wsi. Staram się walczyć
z lenistwem ale z małym efektem :).
W sierpniu zajęłam się szyciem i troszkę decu.
Maszyna stara z nożnym napędem,
sprawowała się świetnie. A ja przy okazji
miałam gimnastykę nóg :).
Pochwalę się co robiłam.
We wrześniu skończyłam (dawno temu zaczęte koty)
i jeden kotek w kilku odsłonach
W ogródku dojrzewają dynie i w domu też
To pierwszy zbiór :)