Bociany przyleciały, odleciały a ja wreszcie
zabrałam się do realizacji zadania.
Zaplanowałam, że będzie "tildowy"
Wzoru nie znalazłam i musiałam sama
kombinować. Wziełam wzór gęsi i kury
poprzedłużałam szyje, nogi, dorysowałam
długi dziób i wyszły takie bocianki.
Wykroje muszę jeszcze udoskonalić.
Może na wiosnę jeszcze jakiegoś uszyję :).
A siedzą sobie na takich dyniach (były nie dokończone)